,,Myślałem, że jak oczyszczę drogę to zrobię dobry uczynek’’- 37-latek usłyszał zarzuty
Za kradzież odpowie 37-letni mieszkaniec gminy Węgorzewo, który nielegalnie uprzątną powalone drzewo. Gmina, która była właścicielem dębu oszacowała straty na kwotę ponad 1000 złotych. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności.
20 marca br. oficer dyżurny węgorzewskiej komendy został powiadomiony o kradzieży drzewa z działki należącej do gminy. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że jakiś czas temu wiatry powaliły dąb, który znajdował się niedaleko drogi. Następnie między 15 a 20 marca sprawca pociął drzewo i wywiózł je. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o kradzieży. Pokrzywdzony oszacował wartość mienia na kwotę ponad 1000 złotych. Policjanci wykonali szereg czynności w tej sprawie i już następnego dniach ustalili osobę, która mogła mieć związek z tym zdarzeniem. We wtorek (22.03.2022r.) 37-latek usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Funkcjonariuszom tłumaczył, że myślał, iż jak oczyści drogę to zrobi dobry uczynek, a nie popełni przestępstwo. Nadmienił, że ma nauczkę, iż cudzej rzeczy się nie rusza. Mieszkańcowi gminy Węgorzewo za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.