Ukradł pojazd, wjechał nim do przydrożnego rowu i wyniósł z niego wartościowy sprzęt – 46-latek usłyszał już zarzuty, a prokurator zastosował dozór
Historia miał swój początek w nocy z 1 na 2 marca br. Mężczyzna wykorzystując fakt pozostawienia w stacyjce kluczyków przez właściciela, zabrał auto i odjechał. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów wjechał do przydrożnego rowu. Następnie zabrał ze sobą radio, szlifierkę i ruszył na teren Gołdapi, gdzie w lombardzie zastawił sprzęt muzyczny. Po wszystkim wrócił do domu taksówką. 46-latek usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu i porzucenia go w stanie uszkodzonym oraz zarzut kradzieży. To nie pierwsze tego typu przestępstwo w jego historii. W związku z tym grozi mu kara do 12-lat pozbywania wolności. Mężczyzna otrzymał już dozór.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie został powiadomiony, że w nocy z 1 na 2 marca br. z jednego z miejskich parkingów ktoś ukradł Busa o wartości 6 tysięcy złotych. Z przekazanych informacji wynikało, że pojazd był otwarty, a kluczyk pozostawiony w stacyjce. Następnie skradziony Bus został znaleziony na ternie Gołdapi. Tam sprawca wjechał do przydrożnego rowu i postawił uszkodzone auto. Wychodząc z samochodu zabrał radio oraz szlifierkę o wartości blisko 1 tys. złotych. Węgorzewscy kryminalni w trakcie prowadzonych czynności ustalili, że skradzione radio zostało zastawione w lombardzie na terenie Gołdapi. Sprzęt grający już został odzyskany. Sprawca po całym zdarzeniu wsiadł w taksówkę i wrócił do miejsca zamieszkania. 46-latek usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu i porzucenia go w stanie uszkodzonym oraz zarzut kradzieży. Historia kryminalna 46-latka jest długa, ma on już na koncie podobne przestępstwa, w związku z tym grozi mu teraz kara do 12-lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec mieszkańca gminy Węgorzewo dozór policyjny.