Jeden pomimo cofniętych uprawnień do kierowania przyjechał z Warszawy na Mazury, a drugi pomimo zakazów pojechał ciągnikiem wykonać prace polowe
Jazda bez uprawnień pozostaje wykroczeniem tylko dla tych, którzy wcześniej nie mieli prawa jazdy. Natomiast kierowcy, którzy kierują nadal pojazdami pomimo tego, że ich uprawnienia zostały cofnięte, po kontroli drogowej mogą spodziewać się kary pozbawienia wolności nawet do lat 2. Tak jak kierowca z Warszawy, który przyjechał na Mazury, mając cofnięte uprawnienia do kierowania. Natomiast drugi z kierowców zatrzymany przez węgorzewskich policjantów, może spodziewać się kary pozbawiania wolności nawet do 5 lat za to, że pojechał ciągnikiem na pole pomimo aktualnego zakazu sądowego.
W poniedziałkowe (22.06.2020r.) przedpołudnie w miejscowości Kolonia Pozezdrze policjanci ruchu drogowego zatrzymali kierującego, który przekroczył dopuszczalną prędkość. Podczas sprawdzania wymaganych dokumentów okazało się, że mieszkaniec Warszawy ma cofnięte uprawnienie do kierowania pojazdami. 46-latek tłumaczył policjantom, że posiada uprawnienia do kierowania i na dowód tego pokazał blankiet dokumentu. Jednak te tłumaczenia nic nie pomogły. Policjanci zatrzymali dokument i uniemożliwili dalszą jazdę kierującemu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami 46-latek popełnił przestępstwo, prowadził samochód nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 2.
Tego samego dnia, tylko w godzinach popołudniowych policjanci węgorzewskiej drogówki w jednej z miejscowości na terenie gminy Pozezdrze zatrzymali do kontroli ciągnik rolniczy. Za jego kierownicą siedział 32-latek. W trakcie kontroli okazało się, że mieszkaniec gminy Pozezdrze posiada dwa aktualne zakazy sądowe prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna tłumaczył się, że tylko chciał pojechać na pole i pokosić trawę. Za popełnione przestępstwo polegające na niezastosowaniu się do orzeczenia sądu o zakazie kierowania pojazdami mechanicznymi 32-latek odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.