Jeden miał za głośmy klakson, a drugi za głośny tłumik. Obaj stracili dowody rejestracyjne
Jest niewielki, łatwy do transportu i wygodny w użyciu, a przy tym niezwykle skuteczny. Mowa tu o sonometrze. Węgorzewscy policjanci otrzymali go od władz samorządowych w kwietniu br. Od tego czasu badają nim poziom hałasu emitowanego przez pojazdy. Drogówka posługując się tym urządzeniem zatrzymała dwa dowody rejestracyjne i ukarał kierowców mandatami. Mężczyźni byli bardzo zaskoczeni wynikiem pomiaru sonometru.
Sonometr to urządzenie, które służy do wyeliminowania z ruchu pojazdów, nadmiernie ryczących, huczących, dudniących , obezwładniających nasz organ słuchowy. Urządzenie zmierzy głośność silnika pojazdu mechanicznego zarówno na postoju jak i w ruchu. Może tez określić poziom innych sygnałów dźwiękowych pojazdów np. klaksonów, alarmów czy syren. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pojazd nie może pracować głośniej niż 94 decybele. Jeśli poziom hałasu jest przekroczony kierowca traci dowód rejestracyjny oraz nakładany jest na niego mandat karny.
Od kwietnia br. węgorzewska drogówka eliminuje z ruchu kierowców, którzy nadmiernie hałasują. A wszystko dzięki sonometrowi, który otrzymali od władz samorządowych. Urządzenie te na co dzień wykorzystywane jest w służbie przez funkcjonariuszy.
Wczoraj (30.08.17r.) węgorzewska drogówka włączyła się w ogólnopolskich działań ,,SMOG”. Stróże prawa eliminowali z ruchu pojazdy w przypadku stwierdzenia naruszenia wymagań ochrony środowiska. Mundurowi reagowali na wykroczenia drogowe związane ze stanem technicznym pojazdów. Działania te pozwoliły na wyeliminowanie z ruchu drogowego aut niesprawnych technicznie. W ramach tych działań zostało zatrzymanych pięć dowodów rejestracyjnych, w tym dwa za pomocą użycia sonometru.
Pierwszy z nich, 39-letni kierowca samochodu ciężarowego przekroczył dopuszczalny poziom dźwięku wydawany przez klakson. Mężczyzna był zaskoczony wynikiem pomiaru i tłumaczył, że taki pojazd sprowadził z Anglii. Drugi z nich to 21-letni kierowca samochodu osobowego, który przekroczył dopuszczalny poziom hałasu wydobywający się z układu wydechowego. Również i w tym przypadku mężczyzna był zaskoczony. Tłumaczył się, że nic nie zmieniał przy tłumiku i nie wie skąd te głośne dźwięki. W obydwu przypadkach kontrola drogowa zakończyła się utratą dowodu rejestracyjnego i otrzymaniem mandatu.