Włamywał się metodą „na śpiocha”. Został zatrzymany
Swoją przestępczą działalność przeniósł z nad morza nad jeziora. On nie spał, gdy inni spali. Pod osłoną nocy wchodził do mieszkań, podważając drzwi, okna piwniczne lub balkonowe. Kradł pieniądze, dokumenty, telefony i biżuterię. Zatrzymali go kryminalni z węgorzewskiej komendy. Mężczyzna usłyszał już 5 zarzutów, ale to nie wszystko. 32-latek, który podobnych czynów dopuścił się na terenie Giżycka i Ełku, został tymczasowo aresztowany.
W pierwszej połowie października mieszkańców powiatu węgorzewskiego ogarnęła obawa, ponieważ na spokojnym dotychczas terenie zaczął grasować ,,nocny złodziej”. Gdy wszyscy domownicy spokojnie spali, on penetrował pomieszczenia . Dopiero po przebudzeniu pokrzywdzeni stwierdzali bałagan i brak mienia.
Złodziej wchodził do mieszkań podważając drzwi, okna balkonowe lub piwniczne. Z mieszkań ginęły pieniądze, dokumenty, telefony i biżuteria.
Kryminalni węgorzewskiej komendy w wyniku pracy operacyjnej ustalili i zatrzymali 32-letniego mężczyznę. Jak się okazało, już wcześniej dopuścił się on podobnych czynów i stanął przed wymiarem sprawiedliwości, jednak nie wiele go to nauczyło. Mieszkaniec pomorza przeniósł swoją przestępczą działalność na mazury, ponieważ u siebie był już ,,spalony”.
Jak ustalili mundurowi 32-latek przyjeżdżał do nieznanej mu miejscowości swoim autem i w nocy chodząc jej ulicami wybierał domy, który okradnie. Zdobyte przedmioty spieniężał i całość łupu przeznaczał na granie w automaty.
Mężczyzna usłyszał już 5 zarzutów kradzieży z włamaniem na terenie powiatu węgorzewskiego. Jednak to nie wszystko za co odpowie 32-latek, gdyż podobnych czynów dopuścił się na terenie Giżycka i Ełku.
Dziś (21.10.2016) prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie ,,nocnego bandyty”. Sąd przystał na ten wniosek i 32-latek najbliższe trzy miesiące spędzi na kratami. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.