Miał chronić swoje pieniądze, a w rzeczywistości stracił blisko 30 tys. złotych
Policjanci nieustannie ostrzegają o metodach działań oszustów oraz przekazują na co zwracać uwagę, aby zapobiec utracie swoich oszczędności. Scenariusze działań przestępców w gruncie rzeczy są do siebie podobne, lecz różnią się szczegółami, dostosowywanymi do sytuacji osobistej. Pomimo wielu apeli, przestępcom dalej udaje się osiągnąć zamierzony cel. Wczoraj blisko 30 tyś. złotych stracił mieszkaniec powiatu węgorzewskiego, którego rzekomy pracownik banku przekonał, iż uchroni swoje pieniądze postępując zgodnie z jego wskazówkami.
Sposoby działania telefonicznych przestępców posługujących się metodą „na wnuczka” , czy „na policjanta” ulegają modyfikacji. Oszuści dzwonią już nie tylko do starszych osób i podają się za policjantów przekonując, że krewny znalazł się w trudnej sytuacji np. miał wypadek drogowy i natychmiast potrzebuje pieniędzy. Dzwonią też do młodszych osób, podając się za pracowników banków i fałszywie „ostrzegają”, że konto jest zagrożone i pieniądze trzeba szybko „zabezpieczyć” i najlepiej przelać „na konto zero”. Przestępcy zawsze żądają dużych sum, często też wypytują o posiadane oszczędności czy kosztowności. Pamiętajmy, że oszuści w łatwy sposób mogą się podszyć pod prawdziwy numer infolinii banku albo numer jednostki Policji. Nie wolno ufać obcym w telefonicznej rozmowie jeżeli chcą rozmawiać o naszych kontach bankowych czy oszczędnościach.
A jak wyglądało to wczoraj w praktyce???
Do mieszkańca powiatu węgorzewskiego zadzwonił mężczyzna twierdząc, że jest pracownikiem banku. Dzwonił on z oficjalnego numeru konkretnego banku. Poinformował, że ktoś chciał zrobić przelew z konta klienta na kwotę 720 zł. Zalecił, aby w tej sytuacji podjąć środki zaradcze i pozabezpieczać konta. Polecił zainstalować aplikacje ZOOM, dzięki której pracownik banku będzie mógł pomóc pokrzywdzonemu poblokować konta i karty. Aby przekonać 55-latka do swojej osoby przesłał mu smsa z danymi mi. in. imię, nazwisko, numer id, numer sprawy itp. Jak stwierdził mieszkaniec Węgorzewa, pracownik banku wydawał się być bardzo wiarygodny. Następnie mężczyzna przelał na wskazany nowy rachunek bankowy trzy razy po 9900 złotych. Kiedy miał już wykonywać czwarty przelew do pokoju weszła żona i uświadomiła męża ich padł ofiarą oszustwa. Funkcjonariusze przyjęli od 55-latka zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa na jego szkodę. Policjanci będą teraz prowadzili czynności mające na celu wyjaśnienie sprawy oraz ustalenie i zatrzymanie sprawcy.
Policjanci przypominają i ostrzegają:
- pracownicy banku nigdy nie proszą o podanie loginu i hasła do konta, a tym bardziej kodu autoryzacyjnego SMS;
- nie polecają też instalowania aplikacji, z której mogą widzieć lub wykonywać ruchy na koncie klienta;
- tożsamość konsultanta zawsze można potwierdzić dzwoniąc do swojego banku.
O wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast poinformować policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.